55. KFF - RECENZJE CZTERECH KONKURSOWYCH FABUŁ
Zapraszamy do lektury recenzji czterech krótkometrażowych fabuł, prezentowanych w konkursie polskim 55. KFF: "Ameryki" Aleksandry Terpińskiej, "Dupka" Krzysztofa Komandera, "Córki" Tomasza Wolskiego oraz "Molocha" Szymona Kapeniaka. Autorką wszystkich recenzji jest Anna Taszycka.
"Córka" Tomasz Wolski
Tomasz Wolski dał się dotychczas poznać jako reżyser ciekawych filmów dokumentalnych, w których z uwagą i skupieniem przypatrywał się ludzkim losom i ich zmiennym kolejom (jak chociażby w świetnych "Lekarzach" z 2011 roku). Tym razem postanowił spróbować sił w krótkometrażowym filmie fabularnym. Bohaterkami filmu "Córka" są trzy kobiety, choć tylko dwie z nich widzimy na ekranie; to opowieść o skomplikowanych relacjach rodzinnych i ponoszonych przez wiele lat konsekwencjach dokonywanych w życiu wyborów.
Na ekranie możemy podziwiać rzadko ostatnio widywaną w kinie Teresę
Budzisz-Krzyżanowską, wybitną polską aktorkę, która także w tym krótkometrażowym filmie potrafi w skondensowany, ascetyczny sposób przekazać emocje swojej bohaterki, uznanej lekarki, która od lat nie utrzymuje kontaktu z dorosłą już córką. Z kolei Katarzyna Krzanowska - aktorka nieznana szerszej publiczności, nieco w typie Agaty Kuleszy, na co dzień związana ze sceną teatralną - oszczędnie, zaledwie w kilku gestach i minach potrafi ukazać podskórną nerwowość i napięcie swojej bohaterki. Obie kobiety na kilka nocnych godzin połączy wspólne poszukiwanie zaginionej nastolatki - chcąc nie chcąc będą musiały skonfrontować się ze sobą i rozdrapać dawne rany. Film utrzymany jest w ciemnej tonacji, bardzo oszczędny, wręcz skromny i co zaskakujące, dotykający problematyki poruszanej zazwyczaj przez kino kobiet: relacji pomiędzy matką i córką. Podobnie jak w przypadku filmów dokumentalnych Wolski skupia się przede wszystkim na swoich bohaterkach i ich emocjach w niespieszny sposób opowiadając skomplikowaną historię rodzinnych powiązań.
„Ameryka" Aleksandra Terpińska
Jak podaje polska Wikipedia: "Ameryka – osada w Polsce położona w województwie warmińsko-mazurskim, w powiecie olsztyńskim, w gminie Olsztynek". To właśnie w tej Ameryce rozgrywa się akcja filmu. Główną bohaterką jest Anka, typowa nastolatka z małej miejscowości, w której nic specjalnego się nie dzieje. Wolny czas spędza ze swoją najlepszą przyjaciółką Justyną: dziewczyny razem wygłupiają się, narzekają na rodziców, zwierzają się sobie wzajemnie ze swoich sekretów. To dla Anki jedyne chwile wytchnienia. W jej rodzinie rządzi bowiem despotyczny ojciec, z którym nie radzi sobie zastraszona, podporządkowana matka. Czas biegnie w sposób monotonny i raczej przewidywalny. W filmie jednak – niczym u Czechowa – pojawia się broń, a skoro tak, to wiadomo, że wcześniej czy później musi zostać użyta.
Etiuda Aleksandry Terpińskiej została zrealizowana w kluczu realistycznym. Co prawda, główna bohaterka ma wybujałą wyobraźnię i momentami tworzy alternatywną wizję rzeczywistości, ale życie nieustannie zmusza ją do twardego stąpania po ziemi. Życie Anki bywa trudne, chwilami jest wręcz nie do zniesienia. "Ameryka" to typowa opowieść inicjacyjna: dziewczyna coś zdobywa, ale i coś traci, wkraczając w kolejny etap życia. Energia nastoletnich dziewcząt przypomina chwilami tą, którą sportretował Harmony Korine w swoim filmie "Spring Breakers". W filmie amerykańskiego reżysera dziewczyny robią co chcą i co więcej: nie ponoszą konsekwencji swoich wyborów. W "Ameryce" Terpińskiej za wszystko trzeba zapłacić, niczego bowiem nie można dostać tu ot tak, po prostu za darmo.
"Moloch" Szymon Kapeniak
Akcja filmu "Moloch" rozgrywa się współcześnie na terenie podupadającej huty stali, gdzieś na Ukrainie. Grupa młodych mężczyzn pracuje nielegalnie na terenie huty. Jeden z nich zakochuje się w miejscowej dziewczynie, co nie podoba się jego kolegom. Trudne warunki pracy i napięta atmosfera prowadzą w końcu do eskalacji konfliktu. Dziewczyna nie wie, czego może się spodziewać ze strony młodych chłopaków.
Jedną z największych zalet tego filmu są zdjęcia autorstwa Jacka Podgórskiego. Krajobraz huty w kinie polskim w mniejszym czy większym stopniu musi kojarzyć się z czasami socrealizmu, ale też bardzo dawno nikt tak malarsko nie sfotografował industrialnych pejzaży. Huta jawi się w tym filmie niczym mityczny Moloch, który pożera swoje ofiary - w tym przypadku już nie dzieci, ale jeszcze przecież nie całkiem dorosłych. Młodzi chłopcy umieszczeni w fabrycznym krajobrazie wydają się zagubieni nie tylko na rozległym terenie huty, ale przede wszystkim w życiu, jakby nie potrafili jeszcze dokonywać trafnych wyborów. Tytułowy moloch może być odczytywany jako metafora rozpadającego się systemu, który już ledwo zipie, ale wciąż jeszcze domaga się najwyższego poświęcenia. Nie wiemy jak skończy się ta historia i co dalej stanie się z jej bohaterami. Być może moloch nie powiedział jeszcze ostatniego słowa.
"Dupek" Krzysztof Komander
Krzysiek to młody chłopak, który podróżuje do Gdańska, aby spotkać się ze swoją dziewczyną Karoliną. Chce się z nią zobaczyć ostatni raz - jedzie po to, aby zakomunikować jej swoją decyzję o zerwaniu. Kiedy dojeżdża na miejsce, okazuje się, że Karolina nie jest w swoim mieszkaniu sama, ponieważ akurat trwają intensywne przygotowania do wieczornej imprezy sylwestrowej. Swoją decyzję chłopak odkłada na później, a okoliczności sprawiają, że konfrontację musi odłożyć jeszcze na jakiś czas. Para spędza czas razem, w zasadzie niewiele ze sobą rozmawiając, raczej przebywając obok siebie, niż ze sobą.
Film Krzysztofa Komandera to etiuda fabularna, zrealizowana na Wydziale Radia i Telewizji Uniwersytetu Śląskiego. Główne role zagrali w niej młodzi aktorzy: Bartosz Gelner ("Płynące wieżowce") i Agnieszka Żulewska (aktorka o bardzo ciekawej urodzie, chyba jak dotąd niezbyt rzetelnie wykorzystana przez polskich twórców). Młodzi ludzie u progu dorosłości muszą zmagać się nie tylko ze światem, ale i z własnymi uczuciami, pierwszymi rozczarowaniami i konsekwencjami dokonanych wyborów. Akcja filmu rozgrywa się w Polsce, ale temat podjęty przez reżysera pozostaje uniwersalny.
Anna Taszycka