CHCIAŁBYM ŻYĆ INACZEJ – „DANIEL” ANASTAZJI DĄBROWSKIEJ

Bohaterem krótkometrażowego filmu dokumentalnego Anastazji Dąbrowskiej jest dwudziestokilkuletni Daniel z zespołem Downa. Towarzyszymy mu i jego kolegom podczas letnich kolonii. Stowarzyszenie osób z zespołem Downa na letnich koloniach – słysząc taki temat od razu nasuwa się obraz osób, które za wszelką cenę próbują udowodnić sobie, swoim opiekunom i nam, że są tacy jak wszyscy, że nie są inni, osamotnieni, obcy. W filmie Anastazji Dąbrowskiej udaje się pokazać coś znacznie ciekawszego, jej bohaterowie nie uciekają od swoich problemów, porażek i słabości. Rozmawiają o tym wszystkim, o swoich pragnieniach bycia z kimś blisko, o intymnej więzi. I dzięki temu stają się nam bliżsi, bo przecież każdy z nas nie raz musi w życiu zmierzyć się z podobnymi problemami.

W filmie Dąbrowskiej opiekunowie kolonijni nie towarzyszą bohaterom w ich życiu, nie ma tu dzieci wymagających nieustannej opieki. Seria świetnych scen przedstawia Daniela i jego kolegów na plaży, jak przyglądają się swoim rówieśniczkom, nie tym ze stowarzyszenia, ale nieznajomym dziewczynom. Dla naszego bohatera istotą szczęścia jest bycie z ukochaną osobą, na plaży jednak jest z boku, jest jakaś bariera niemożliwa do pokonania.

Takich barier jest znacznie więcej, dzięki czemu czujemy, że osoby, które oglądamy nie żyją w mydlanej bajce, wiedzą o swoich ograniczeniach i je przeżywają. Ten aspekt wydaje się być tematem filmu Dąbrowskiej. W kluczowej rozmowie Daniel wyznaje, że chciałby żyć inaczej. Potem następuje długa cisza. I autorka filmu pozostaje wierna tym słowom, nie upiększa na siłę filmowego życia bohaterów (a przecież mogłaby). Czujemy trudną do pokonania granicę świata, który jest bohaterom niedostępny.

Równocześnie „Daniel” jest filmem o prawdziwej przyjaźni. Relacje łączące Daniela z Jankiem, innym uczestnikiem kolonii, są godne pozazdroszczenia. W świecie bohaterów nie ma miejsca na fałsz i obłudę, emocje są okazywane znacznie mocniej, przeżywane pełniej. Relacje opierają się na zaufaniu i tylko w takim klimacie, w takiej atmosferze może dojść do szczerej i poważnej rozmowy (o byciu z drugim człowiekiem czy o posiadaniu dzieci). Dąbrowska w swoim krótkim filmie pokazuje te wszystkie rzeczy, dając nam niezłą lekcję życia. 

Daniel Stopa